
Strażnicy królewscy w Londynie znani są ze swojego opanowania i niewzruszenia. Do sieci trafiło jednak nagranie, na którym turystka tak skutecznie przeszkadzała w pracy jednemu z nich (jak również jego koniowi), łamiąc przy tym obowiązujące zasady i normy, że ten wreszcie wybuchł. I w sumie mu się nie dziwimy.
REKLAMA
Uwaga: od nagrania trudno odwrócić wzrok, a obejrzenie go do końca może skutkować niepohamowanym klikaniem przycisku "replay".
Jesteśmy świadomi, że akcent oraz sposób komunikacji strażnika może zaburzać klarowność głoszonego przesłania, dlatego podsuwamy pomysł:
oglądając wideo, wyobraźmy sobie, że zamiast "ODSUNĄĆ SIĘ OD STRAŻNIKA KRÓLOWEJ! NIE DOTYKAĆ WODZY!", strażnik mówi na przykład:
"ZAMKNĄĆ MORDY NA TYM OPEN SPEJSIE! LUDZIE TU PRÓBUJĄ PRACOWAĆ!".
"ZAMKNĄĆ MORDY NA TYM OPEN SPEJSIE! LUDZIE TU PRÓBUJĄ PRACOWAĆ!".
I od razu jakoś łatwiej będzie się z nim utożsamić.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.
