
Oto kilka reakcji na doniesienia Jasona Schreiera o tym, że Rockstar próbuje walczyć z toksycznym środowiskiem pracy, i że jedną z bohaterek gry będzie kobieta.
1. RÓWNOSĆ POLITYCZNA CHCE NAM ZABRAĆ GRY WIDEO!
2. SILNA I NIEZALEŻNA? Fuj. Cofam preordera.
3. Dobrze, że w historii GTA nie było nigdy żadnego geja.
4. Kiedyś to były GTA, teraz już nie ma.
5. Słowo "kobieta" i pierwsze skojarzenia:
6. Oby jej tylko na okładkę nie dali.
- Nie ma to jak pokazanie siły mniejszości, czy tam jakiejś grupy, poprzez obchodzenie się z nimi jak z jajkami, bo przecież się obrażą, albo jakieś wściekłe julki na Twitterze - mówi pewien youtuber.
- Nie mam nic do wprowadzania protagonistki do gry, o ile nie będzie to "YOU GO, GIRL, GIRL POWER, WHO NEEDS MEN ANYWAY". Jeżeli będzie to ciekawa postać, to będzie ciekawa niezależnie od płci - łaskawie dodaje.
- Sprawa sprowadza się tutaj do znania swojego targetu, żeby nie robić BLAMAŻU, jak to EA, gdy na okładkę FIFA23 zaoferowało KOBIETĘ (...). Pomijając już kwestię tego, że ta okładka z kobietą zamiast Mbappé będzie dostępna tylko w Australii. No ale nie ma co się dziwić, skoro ze wszystkich graczy na całym świecie (...) jeden mecz kobietami rozegrało niecałe 3,5 proc. graczy. A więc firma wie, albo wie, kto gra w daną grę i po co, albo idzie w kierunku social pointsów na Twitterze.
7. Co dalej? Grywalna postać kobieca w Mario i zmiana z Larry'ego na Larę Croft?
8. No chyba że misja będzie polegać na bieganiu po fiołkowych łąkach, czytaniu Leśmiana jelonkom i chichotaniu z chmurek układających się w śmieszne kształty, co kobiety robią codziennie, to wtedy OK.
9. Tu już nie damy cytatu, ale prośbę. Nie pokazujcie piwniczakom postaci z pierwszej części GTA.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.