
Reklama.
- Robert De Niro pracował 15 godzin dziennie przez miesiąc jako taksówkarz, przygotowując się do roli w „Taksówkarzu”… - zauważył w swoim wpisie prawnik. - Że też się nie obawiał krytyki ze strony nowej lewicy… - skwitował Matczak, zostawiając wymowny wielokropek.
Przypomnijmy: film Martina Scorsese "Taksówkarz" to historia Travisa Bickle'a (Robert De Niro). Bickle to weteran wojny w Wietnamie, który po powrocie do kraju nie potrafi odnaleźć się w społeczeństwie.
Mężczyzna nie ma żadnych przyjaciół, mieszka w małej klitce, cierpi na bezsenność, więc zatrudnia się jako taksówkarz na nocną zmianę. W dzień odsypia niespokojne noce za kółkiem.
Widz obserwuje jego powolne popadanie w obłęd, co prowadzi bohatera do brutalnego finału.
Fantastyczny przykład na to, jak z powodzeniem można poświęcić się pracy w formie work-work balance.
Dziękujemy, panie Marcinie.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.