
Reklama.
Jakub Sieczko opisał historię mężczyzny, który zasłabł podczas wizyty w urzędzie.
Na szczęście był to urząd, w którym znajdował się automatyczny defibrylator zewnętrzny (AED) i człowiek, który wiedział, jak go użyć. Całą historię znajdziecie w tym poście.
A oto trzy darmowe wnioski i porady lekarskie od Jakuba Sieczki:
1. Program powszechnego dostępu do defibrylacji jest wspaniały.
2. Na kursach RKO-AED Europejskiej Rady Resuscytacji można się nauczyć, co robić, żeby dostać kiedyś w podziękowaniu kwiaty (albo flaszkę). Rekomenduję. W Google taki kurs jest do znalezienia w dwie minuty.
3. Macie sobie teraz wszyscy zainstalować aplikację Staying Alive, aby móc w dwie i pół sekundy (sprawdziłem) dowiedzieć się, gdzie jest najbliższy automatyczny defibrylator zewnętrzny. Jakby co.
Więcej o apce Staying Alive znajdziecie TUTAJ.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.