logo
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Bieruń - Sprawy z Twojego miasta
Reklama.

Zakaz stąpania po chodniku nie obejmuje jedynie mieszkańców okolicznych bloków. O tym pięknym przykładzie troski o dobro wspólne, jakim jest chodnik, napisał pan Daniel z Bierunia.

Całkowicie popieramy ten zakaz. Nie daj Panie Boże ktoś obcy wejdzie i podepcze. Teraz to jeszcze pół biedy, a wyobraźcie sobie jesień albo zimę - przecież jak naniosą błota, to kto to potem będzie sprzątał? Albo pies przyjdzie i nasika. Fuj. A najgorzej to wózki dziecięce i inwalidzkie. Przecież te koła jeszcze mogą zostawić ślady albo porysować. A chodniki to nie są tanie rzeczy.

OK, ale o o tak naprawdę może tu chodzić?

Wersję mieszkańców osiedla przedstawił uczestnik dyskusji na Facebooku.

- Pan burmistrz miał dołożyć do remontu chodnika 16 tys. zł. Oczywiście tego nie zrobił - czytamy na stronie Spotted: Bieruń Nowy. - Mieszkańcy wyremontowali chodnik za swoje pieniądze. Znak został postawiony tylko dlatego żeby mieszkańcy mogli spać spokojnie. Bo gdy właśnie na tym chodniku stanie się komuś jakaś krzywda to odpowiedzialny nie jest wtedy burmistrz i gmina, tylko ci mieszkańcy. Każdy może tam przejść. Tego nikt nie zabrania. "Honorata" (Zakład Usługowo - Handlowy HONORATA - zarządca nieruchomości - przyp. ASZ) tylko podpowiedziała jak mogą się zabezpieczyć w razie jakichkolwiek problemów.

Następnym razem warto iść śladem innych zarządców nieruchomości z całej Polski. Zabetonować całość i ogrodzić.

To jest ASZdziennik, ale to prawda. Za sygnał dziękujemy Dominikowi :)