
Reklama.
Kroplą, która przelała czarę goryczy i zainicjowała powstanie konkurencji dla Demagoga, stał się nowy tekst Ziemkiewicza w tygodniku "Do Rzeczy".
W artykule pt. "Moralne szpony niemieckiej teściowej" publicysta skoncentrował się na postaci ambasadora Niemiec Arndta Freytaga von Loringhovena.
Pech chciał, że Rafał Ziemkiewicz pomylił się w opisywaniu historii rodziny niemieckiego dyplomaty, na co zwrócono mu uwagę.
Rafał Ziemkiewicz wziął sobie te uwagi do serca.
Od teraz każda publikowana przez Rafała Ziemkiewicza informacja będzie sprawdzana przez Rafała Ziemkiewicza w celu wyłapania ewentualnych pomyłek.
Publicysta do weryfikowania faktów użyje autorskiej metody researchu ziemkiewiczowskiego.
Złośliwi mogliby stwierdzić, że Ziemkiewicz mógłby dokładniej sprawdzać fakty, zanim jeszcze cokolwiek opublikuje.
Dziennikarz jednak celnie zauważa, że chcąc pozostać aktywnym na Twitterze, nie sposób znaleźć czas na refleksję, co się właściwie pisze. Ani też po co.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.