
Informację o składzie ciała podzieliła się na Twitterze Sylwia Czubkowska, dziennikarka zajmująca się tematami technologii i internetu:
Jak poinformowała Czubkowska, adekwatna do poruszanego tematu jest także spójność pokoleniowa członków organu. Średnia wieku panów wynosi 52,4 lata, a do tego zapewne wyraźnie zaniża ją pojedynczy uczestnik - młokos poniżej czterdziestki (nie ksiądz).
Prawdopodobnie skład Rady IGF obruszy wiele feministek. Nie będą one miały jednak racji - jasne jest, że przy wyborze członków tak ważnego organu zajmującego się internetem trzeba się kierować wyłącznie kompetencjami, a nie wkluczać doń bezrozumnie kobiety czy młodych ludzi jak w jakiejś akcji afirmatywnej w Stanach.
A poza tym serio po tej deklaracji nie ma za co mieć pretensji:
To jest ASZdziennik, ale skład Rady IGF jest prawdziwy.