
Reklama.
Praca po godzinach? Ciągłe maile od przełożonego z zadaniami bojowymi "na już"? Stresujące spotkania służbowe i wyrabianie celów jako główny imperatyw w życiu pracownika? Najwyraźniej Maja Moldenhauer, szefowa StudioMDHR, nie chce prowadzić firmy w ten sposób. Dziwne!
- To są gry wideo. Nie ma co się śpieszyć - powiedziała Moldenhauer w rozmowie z portalem IGN. - Zdrowie psychiczne oraz zapewnienie pracownikom potrzebnego im czasu i przestrzeni musiało być zawsze na pierwszym planie, zwłaszcza w ciągu ostatnich dwóch lat.
Moldenhauer nawiązała tym samym do opóźnień w wydaniu DLC, "The Delicious Last Course", które po raz pierwszy ogłoszono jeszcze w 2018 roku.
- Priorytetem było utrzymanie wszystkich w dobrych nastrojach - dodała.
- Jeśli mamy postawić wszystko na szali, to firmie, z której będziemy dumni - stwierdziła Moldenhauer. - Będzie to firma scalająca wszystko, czego zawsze pragnęliśmy. Pełna wzajemnego szacunku, miłości i wsparcia. Rzeczy, których nie doświadczaliśmy w naszych poprzednich miejscach pracy - skwitowała.
Czy stanowisko Moldenhauer brzmi, jak koszmar dla kapitalizmu? Jeszcze jak! Tym bardziej życzymy wszystkim tak przyjaznych miejsc pracy, gdzie każdy może czuć się zwyczajnie — po ludzku.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.