Łukasz Warzecha doszedł do wniosku, że trzeźwi kierowcy to największe zagrożenie na drogach
Paweł Mączewski
19 maja 2022, 15:29·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 19 maja 2022, 15:29
Potężne starcie na prawicowym Twitterze. Tomasz Terlikowski napisał, że "alkoholizm jest potężnym problemem, a wypadki powodowane przez pijanych kierowców powodują ogromną liczbę dramatów". Na to zagrzmiał Łukasz Warzecha z "DoRzeczy", twierdząc, że alkoholizm nie jest "potężnym problemem", a więcej wypadków powodują trzeźwi.
Reklama.
Terlikowski miał czelność napisać, że każdy pomysł, by ograniczyć skalę wypadków powodowanych przez pijanych kierowców jest dobry. Dlatego też popiera pomysły Partii Razem w ten kwestii.
Czyli: zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych, egzekwowanie i dalsze ograniczanie reklamy alkoholu, popularyzacja testów na obecność alkoholu. Brzmi dobrze.
Innego zdania jest jednak Warzecha. Stwierdził, że to lewackie brednie niepodparte statystkami.
Furia nie pozwoliła mu skończyć tylko na jednym wpisie.
W kolejnym podparł się danymi o tym, że pijani kierowcy spowodowali jedynie 7 procent ogółu wypadków. - 1656 z 23540. Tyle ma wspólnego "ogromna liczba" z realiami - wyliczył Warzecha.
Można sobie tylko wyobrazić, w jakiej utopii żylibyśmy, gdyby każda osoba prowadząca pojazd była na bani i nie była prześladowana przez funkcjonariuszy drogówki.
A tak żyjemy w tej niebezpiecznej dystopii. I to jeszcze z Łukaszem Warzechą.
To jest ASZdziennik, ale nic nie zostało zmyślone.