Fot. 123rf.com
REKLAMA

Huggy Wuggy to postać z gry wideo adresowanej dla osób powyżej 16 roku życia. Jeśli gracz nie ukryje się w świecie gry, Huggy Wuggy przytula go tak mocno, że ofiara w końcu umiera. Niestety, pluszowa maskotka Huggy'ego Wuggy'ego stała się niezwykle popularna wśród dzieci.

Z zagrożeniem chce uporać się m.in. Rzecznik Praw Dziecka. Chodzi tu o kursy samoobrony, podczas których dzieci mogłyby nauczyć się strzelać, by w razie zagrożenia ostatecznie rozprawić się z Huggym Wuggym.

– Absurdalne ruchy pacyfistyczne nie przyczyniły się do powiększenia bezpieczeństwa naszego kraju – ocenił Mikołaj Pawlak. - Myślę, że nie powinniśmy bronić dzieciom dostępu do wiedyzy. Nie musi to być od razu broń ostra, ale w sytuacji kryzysowej nie możemy być pacyfistami.

W ocenie fanów dostępu do broni, wielu 5-latków jest dzisiaj zbyt słabych, by utrzymać choćby najlżejszą strzelbę. Trzeba to zmienić, zanim Huggy Wuggy przejmie kontrolę nad ich mózgami - namawiają.

Zdaniem Rzecznika Praw Dziecka, "malowanie kolorowych flag na chodniku nie przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa" a dzieci nie mają świadomości, że w tym samym czasie koleżanka lub kolega może przynieść do przedszkola groźną zabawkę, którą należy wyeliminować.

W domu dzieci mogłyby trzymać broń pod poduszkami, a na potrzeby obrony przed zagrożeniem w szkole rząd ufundowałby im podręczne zestawy "Moja pierwsza strzelanina". Na stole nadal jest też propozycja "500 nabojów na pierwsze i kolejne dziecko w rodzinie".

Pomysł Mikołaja Pawlaka poparli już m.in. posłowie związani z Konfederacją.

Chcą, by dzieci mogły ponadto uczestniczyć w polowaniach i strzelać tylko do małych zwierzatek, i żądają ustawowego prawa do odstrzału postaci z bajek, które nie spełniają fantazji posłów Konfederacji. To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.