Poszedłem na spotkanie z księdzem z fundacji anti-choice. Oto 12 faktów o ojcostwie, które poznałem
Paweł Mączewski
17 maja 2022, 10:54·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 maja 2022, 10:54
W salce na Politechnice Warszawskiej odbył się wykład "Tupot małych stópek: o odpowiedzialnym ojcostwie". Kobiety z jakiegoś powodu nie mogły wziąć w nim udziału, a na miejscu można się było dowiedzieć m.in., że za dużo mężczyzn jest teraz "ciamciaramcia".
Reklama.
Spotkanie prowadził ks. Tomasz Kancelarczyk, prezes antyaborcyjnej Fundacji Małych Stópek, odpowiedzialnej m.in. za organizację tzw. Marszu dla Życia w Szczecinie.
O duchownym zrobiło się głośno, gdy namawiał do akcji dezynfekcji ulic po przejściu osób LGBT. W Gmachu Głównym Politechniki pojawił się, by tłumaczyć zebranym mężczyznom, czym jest odpowiedzialne ojcostwo.
Oto 12 mądrości duchownego, którymi się podzielił podczas wykładu.
1. Fundacja nieraz miała słyszeć zarzuty, że nie zajmuje się dziećmi narodzonymi. "No ale żeby się nimi zająć, muszą się one najpierw urodzić" - przekonywał ksiądz.
Ma to sens. Ciężko pomagać komuś, kto nie istnieje. Chociaż i tu wkrada się pewna nieścisłość, bo wedle wiedzy księdza Kancelarczyka "istnienie" człowieka zaczyna się już od chwili zapłodnienia, czyli w trakcie stosunku (o czym także mówił na spotkaniu). Później duchowny dodał asekuracyjnie, że jego Fundacja oczywiście pomaga też tym narodzonym dzieciom, tylko nie wspomniał, w jaki sposób.
2. "Ponad 90 procent ludzi nauki jest zgodnych, że życie człowieka zaczyna się od zapłodnienia".
Nie podał co prawda żadnych konkretnych nazwisk tych naukowców, ale można to potraktować, jako mimowolne zdradzenie poziomu merytorycznego dyskusji.
3. "Kobieta w ciąży nie jest przyszłą matką, ona już jest matką. Dziecko, zanim się urodzi, już jest człowiekiem."
To uczucie, kiedy idziesz z kimś do łóżka jako bezdzietna osoba, a wychodzisz z niego już jako rodzic.
4. "Mężczyzna też staje się ojcem od momentu zapłodnienia."
W kwestii stawania się rodzicem w trakcie seksu ksiądz wyznaje zasadę parytetów. Szkoda, że tylko w tym temacie.
5. "Zdarzają się kobiety, które chcą aborcji z błahych powodów. Pewna kobieta z Chorzowa chciała dokonać aborcji, bo uznała, że jak się jej urodzi dziecko, to zepsuje jej wakacje" - wspominał ksiądz, który najwyraźniej chciałby decydować za kobiety.
Nie mogło zabraknąć klasycznej już narracji anti-choice w duchu "znam kogoś/moja znajoma, która ma znajomą", który trywializowałby trudne decyzje tysięcy Polek muszących zmierzyć się tematem aborcji. Zawsze bowiem gdzieś tam jest jakaś tajemnicza osoba, która dokonuje aborcji hurtowo i beztrosko.
6. "Bycie odpowiedzialnym ojcem to zrobienie wszystkiego, by zabezpieczyć życie i dobrobyt dziecka. Pracowanie za dwóch to za mało. Trzeba pracować za trzech" - tłumaczył duchowny.
Rezygnowanie z własnego życia w zestawieniu z pracoholizmem to jak wiadomo najlepszy sposób na udany i długotrwały związek oraz odpowiedzialne ojcostwo.
7. Wspaniałym przykładem - wg ks. Kancelarczyka - jest też przypadek mężczyzny, który pomimo decyzji jego partnerki (wspieranej w tym przez rodziców) o potrzebie zrobienia aborcji, kategorycznie się nie zgodził i dziecko jednak się urodziło.
Wiadomo nie od dziś, że kobieta nie powinna mieć ostatniego słowa w kwestii dokonania aborcji, w końcu to tylko decydowanie o jej własnym ciele.
8. Ksiądz zgadza się ze słowami Wojciecha Cejrowskiego, że "dzisiejsi mężczyźni są ciamciaramcia" (cokolwiek to znaczy) i nie wolno im mówić, że nie dadzą rady zapracować na swoje dziecko. Niestety dzisiejsze czasy sprzyjają temu, by mężczyźni byli "ciamciaramcia".
Wojciech Cejrowski dał się poznać nie tylko, jako patopodróżnik, przeciwnik aborcji i homofob, ale najwyraźniej także specjalista od współczesnego wizerunku i cech męskości. Nic więc dziwnego ksiądz aż dwukrotnie użył cytatu "ciamciaramcia". Nie wiadomo tylko, czy Cejrowski zalicza do tych "90 procent ludzi nauki", który mają sądzić, że życie człowieka zaczyna się od zapłodnienia.
9. Danuta Siedzikówna ps. "Inka", wiedziała, jak się zachować, i mężczyźni powinni brać z niej przykład, bo ona "zachowała się, jak trzeba".
Danuta Siedzikówna ps. "Inka" była w trakcie II wojny światowej sanitariuszką w Armii Krajowej. W 1946 roku została aresztowana przez komunistów. Kobieta odmówiła z nimi współpracy i nie zgodziła się na zeznania obciążające jej towarzyszy. Została rozstrzelana.
W trakcie całego spotkania z ks. Kancelarczykiem "Inka" była jego jedynym wyrazistym przykładem kobiety, która mogłaby być wzorem dla mężczyzn.
10. Mężczyźni nie powinni czuć strachu przed byciem ojcem.
Niepewność o stabilne jutro, uczenie małego człowieka życia na tej planecie, dbanie o jego zdrowie ze świadomością, że każda zła decyzja może rzutować na jego przyszłość - to przecież jeszcze nie powód do strachu. W chwilach zwątpienia trzeba po prostu pomyśleć: co by zrobiła "Inka".
11. Aborcja nigdy nie jest rozwiązaniem, a zadaniem mężczyzny jest po prostu wspierać kobietę, jeżeli istnieje ryzyko, że dziecko urodzi się martwe lub umrze zaraz po porodzie - wynika z wypowiedzi księdza.
Może jeszcze pokój do wypłakania się?
12. Widok kobiet w ciąży idących w marszach proaborcyjnych jest dla księdza gorszący.
Lepiej by było, gdyby nie miały swojego zdania i wyzbyły się potrzeby wspierania sprawy wszystkich kobiet.
Po tym wszystkim można tylko zachodzić w głowę, dlaczego kobiety nie mogły wziąć udziału w spotkaniu, skoro tak duża jego część była poświęcona ich życiu i decyzjach o własnym ciele.