
Reklama.
Janek jest ratownikiem medycznym, który na swoim Instagramie opowiada o realiach pracy medyków w Polsce i o tym, jak żyć, by nie trafiać zbyt często na SOR.
Ostatnio na jego Instagramie pojawił się temat obaw pacjentek przypadku, gdy ulegną wypadkowi i potrzebują pomocy ratowników.
- Ja chciałbym wyjaśnić jedną rzecz, zanim wybuchnie międzynarodowy skandal - pisze Janek. - Umówmy się, w algorytmie pierwszej pomocy jest (C)ABC. Czyli jak krwotoki to je tamujemy, jak drogi oddechowe są niedrożne, to je udrażniamy. Nie ma nic o goleniu nóg, ani o bieliźnie - tłumaczy ratownik.
Zasady zasadami, a życie życiem.
"Ja, zanim mnie auto potrąciło (mała prędkość i nic się wielkiego nie stało) na rowerze, pamięta swoją pierwszą myśl przed uderzeniem: a trzeba było nogi golić"
"Moja mama jak dostała skurczy przy porodzie (moim) z chrzcin kuzyna pojechała jeszcze wk... do domu pomalować paznokcie u stóp. Wk... była, bo przecież jeszcze miała mieć 1,5 tygodnia. Wściekła była, bo jej to zmyli wszystko prawie natychmiast po przyjęciu"
"No, ja też jak skręciłam girę, to najpierw golonko i balsamik wjechał. Cłowiek durny, jak but"
"Jak odeszły mi wody to najpierw umyłam włosy, potem siebie, ogoliłam wszystkie strategiczne miejsca... Jak już wreszcie zjadłam śniadanie i strzeliłam kawkę, poszłam się pakować i oznajmiłam, że czas na porodówkę i jedziemy po dzidziusia"
"Moja wiekowa ciotka, lvl 97, zadzwoniła do nas, że musimy zawieźć ją do szpitala, bo coś się jej dzieje, chyba zawał. Ok, szybka akcja, pakujemy się do auta a ciocia co? Smaży pierogi i się maluje, bo nie pojedzie głodna i niepomalowana do szpitala"
Ratownik uspokoił w swojej relacji na Instagramie, że oczywiście warto być umytym, ale "ratownicy odróżniają niebycie umytym raz dziennie, a niebycie umytym od nigdy".
- Nie róbcie tego, nie przejmujcie się tym, dbajcie o siebie - przypomniał Janek i dołączamy do tego apelu.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.