logo
Fot. Artur BARBAROWSKI/East News
Reklama.

Swoimi obserwacjami muzyk podzielił się na Facebooku w (już edytowanym) wpisie.

- Codziennie używamy przeróżnych kodów, symboli oraz znaków - zaczął tłumaczyć Leszek Możdżer. - Nie wszystkie z nich rozumiemy. Choćby angielskie słowo „hello”, które ma dosyć nieciekawe konotacje, czy też słowo „entertainment”, złożone z dwóch części: „enter" - wprowadzenie i „tainment" - szyderstwo.

Reszta wpisu Możdżera dotyczy tzw. znaku "uni-vibe". O co tu chodzi?

Uni-vibe to gest trzech palców pokazywany prawą ręką. To element promocji corocznej akcji bicia gitarowego rekordu świata we Wrocławiu, co tłumaczy jego pomysłodawca Leszek Cichoński na swoim Facebooku.

Na miejscu Leszka Możdżera zastanowilibyśmy się nad robieniem tego gestu.

Wystarczy przypatrzeć się tajemnicznym literom słowa UNI-VIBE, by w głowie zapaliła się czerwona lampka.

UNI-VIBE = 3 litery + 4 litery = 7 = prawie 6 = 666 = HELL WINS

:0

To jest ASZdziennik, ale to prawda.