
Reklama.
To już pewne. Decyzja piłkarza została potwierdzona przez jego menedżera i piszą o niej też dziennikarze sportowi.
O rzekomej pomocy Huawei dla Rosji poinformował brytyjski serwis "Daily Mail". Koncern nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów i w oświadczeniu o długości dwóch zdań pisze o "fejk newsach".
Nie zmienia to jednak faktu, że Lewy zaprezentował postawę, która zdaje się oddawać ducha dobrych ludzi na całym wolnym świecie: nie chcemy mieć nic wspólnego z tymi, którzy mogą wspierać reżim Putina.
To jest ASZdziennik, ale nic nie zostało zmyślone.