Fot. 123rf.com

Dobra wiadomość dla czytelników, dla których zwykłe książki stały się żenująco łatwe w odbiorze: już wkrótce do księgarń stacjonarnych i internetowych trafią nowe edycje najpopularniejszych książek ze specjalnie zmniejszonym fontem. Akcję ma promować hasło: "Czytanie jeszcze nigdy nie było tak trudne. Podejmiesz wyzwanie?".

REKLAMA
Jak tłumaczą wydawcy, w dobie skróconego czasu koncentracji oraz coraz większej popularności gier wideo, czytanie książek stało się nużące, nieangażujące i – po prostu – zbyt łatwe.
– Świat pędzi do przodu, ludzie łakną wyzwań, chcą mierzyć się ze swoimi słabościami, coraz wyżej stawiać sobie poprzeczkę – tłumaczy prezes Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek, Anna Palindrom. – Zmniejszenie czcionki, a właściwie fontu, wychodzi naprzeciw oczekiwaniom czytelników.
Jak się jednak okazuje, w opozycji do tego pomysłu stoi projekt Wielkie Litery, w ramach którego 18 wydawnictw drukuje warte uwagi książki z tekstem w większym rozmiarze ułatwiającym czytanie osobom słabowidzącym.
Na swojej stronie autorzy projektu piszą:
"Dzięki nowemu formatowi lektura Wielkich Liter jest wygodniejsza, a przejrzysty format nie nadwyręża wzroku czytelnika". Dodatkową zaletą dużych liter jest element natychmiastowej gratyfikacji, gdyż w przeciwieństwie do mikroczcionki, strony zapisane dużym fontem szybciej się przewraca, dzięki czemu czytelnik ma poczucie, że jego wysiłek nie idzie na marne.
Książki wydane w ramach projektu Wielkie Litery można znaleźć m.in. w księgarni PWN.
Na te mikroskopijne trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.
To jest ASZdziennik, ale projekt Wielkie Litery istnieje naprawdę.