Zapowiedzi kolejnych sankcji na Rosję wywołały panikę w organizacjach zależnych od Moskwy w całej UE. Opłacani przez Kreml fundamentaliści z Polski obawiali się o źródła dochodów. To efekt plotek, jakoby Kreml miał odpowiedzieć sankcjami zwrotnymi. Rosyjscy oligarchowie uspokajają jednak, że pieniądze nadal będą płynąć do Polski.
Jak potwierdzili nam przedstawiciele opłacanych przez Kreml fundamentalistów, odcięcie finansowania z Kremla oznaczałoby zagrożenie dla ponad 50 projektów edukacyjnych w 2022 roku.
Chodzi m.in. o dalsze odbieranie kobietom prawa do aborcji, szeroko zakrojoną promocję homofobicznych ustaw i uchwał oraz forsowanie zakazu rozwodów.
- Bez tych pieniędzy sobie nie poradzimy - przyznaje przedstawiciel organizacji finansowanej przez Kreml. - Niedawno odeszło od nas kilka osób, a odcięcie stabilnego finansowania mogłoby oznaczać klęskę.
Fundamentaliści finansowani przez kremlowskich oligarchów mogą jednak spać spokojnie. Pomimo gospodarczych trudności związanych z sankcjami zapewnili, że ich działalność nie jest zagrożona.
Przedstawiciele Kremla mają też uspokajający komunikat dla innych środowisk.
Zapewnili, że w Donbasie węgla dla Polski nigdy nie zabraknie.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.