
Gdy na ustach całej Europy i USA jest rosyjska agresja na Ukrainę, rozmawia się o sankcjach wobec Putina, a polscy politycy od prawa do lewa podkreślają, że Polska musi brać udział w wypracowaniu wspólnego stanowiska UE i NATO oraz wyrażają solidarność z Ukraińcami i Ukrainkami, Konfederacja wie, co jest najważniejsze.
Mentalne wsparcie dla foliarzy z Kanady.
"Dziś przed Stadionem Narodowym pokazaliśmy dziennikarzom Tir Wolności nawiązujący do kanadyjskiego konwoju wolności" - ogłosił na Twitterze Krzysztof Bosak. Konwój wolności to taka seria antycovidowych protestów w Kanadzie, w której oryginalnie chodzi o to, że kanadyjscy tirowcy nie chcą się szczepić, a muszą.
Konfederacja, przejęta losem pracowników branży transportowej, których dyktatura zmusza do ochrony własnego zdrowia, w geście solidarności stworzyła własnego tira, który będzie sobie jeździł po kraju. To wartościowe, ekologiczne rozwiązanie.
Tir popierający uciśnionych kierowców gdzieś hen, hen, jakieś 6,5 tys. km od naszego kraju, rozpoczął już swą ogólnopolską trasę. Dzisiaj jest w Trójmieście i Bydgoszczy. Nie chcemy jednak być nieuczciwi i twierdzić, że Konfederacja nie mówi na temat rosyjskiej agresji na Ukrainę absolutnie nic. Informujemy, że wedle tweetów podawanych dalej przez oficjalny profil partii, wręcz dość chętnie komentują sytuację.
Po pierwsze, krytykują Niemcy (które zatrzymały dziś certyfikację Nord Stream 2) i piszą, jak NATO ma być papierowym tworem:
A po drugie lubią memy.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.