
Reklama.
Powiedzmy sobie wprost: nie oczekujemy, że nastolatka będzie wykazywała się taką samoświadomością i dojrzałością, jak osoba z większym doświadczeniem życiowym. W końcu sami pamiętamy, co mieliśmy w głowie, kończąc liceum, więc rozumiemy, że Wiktoria ma jeszcze mnóstwo czasu na samopoznanie i zweryfikowanie swojej drogi życiowej.
Nie negujemy też wolności każdej kobiety do podejmowania świadomych decyzji o własnym życiu, dlatego ten artykuł nie jest ani o tym, że kobieta ma prawo zostać w domu, jeśli tak woli, ani o tym, czy 28-latek powinien umawiać się z 17-latką, którą poznał pół roku wcześniej, aby poślubić ją, jak tylko osiągnie ona pełnoletniość.
To nie o tym.
I właśnie dlatego poniższe nagranie jest trochę śmieszne, trochę smutne.
Lekka, pozytywna muzyka w tle, miękkie światło, buziaki, modlitwa, tulenie się do kotków, czytanie Biblii.
A, no i jeszcze gotowanie i sprzątanie.
I spotkanie korwinistów.
I spotkanie korwinistów.
A potem to już tylko Gwiezdne Wojny i do spanka!
Widzicie, życie tradwife nie jest takie złe.
Jest wręcz idealne.
Jest wręcz idealne.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.