
Nie wie, co robić dalej ze swoim życiem i z podatkami po Polskim Ładzie, nie ma zdolności kredytowej, coraz częściej bolą go plecy, a sen z powiek spędza wizja emerytury, której nigdy dostanie. Ale to nic. Bo w życiu 35-letniego Roberta pojawiła się pierwsza od 2000 roku dobra wiadomość.
REKLAMA
Od kiedy na YouTubie pojawił się trailer nowych przygód wesołego torbacza, Robert poczuł się dobrze i bezpiecznie: jak 20 lat temu przy swoim Pentium II 400 z 64 MB RAM-u.
- Minęły prawie dwie dekady od kiedy ostatni raz zbierałem złote dukaty i nie martwiłem się, że 1/3 pożre skarbówka i ZUS - mówi z tęsknotą Robert. - Planuję wysłać dzieci na miesięczny obóz sprawnościowy, by w spokoju uratować siostrę Kao.
Żona Roberta, Marta, również nie może doczekać się Kao.
- Nienawidzę swojej pracy i myślę, że każda decyzja w moim życiu począwszy od wyboru klasy humanistycznej w liceum, skończywszy na szarpnięciu się dzisiaj na tę kostkę masła za 7,99 zł, była błędem - przyznaje Marta. - Ale zobaczcie, znowu będę mogła być kangurem w rękawicach bokserskich! - dodaje, a nostalgiczne wspomnienia spychają w niepamięć sprawę rosnącego czynszu za mieszkanie.
Robert i Marta przyznają, że podzielą się dostępem do konsoli sprawiedliwie, by każdy mógł poznać nowe przygody Kao.
Do czasu premiery nowych przygód Kangurka w Polsce wejdzie zapewne w życie zakaz rozwodów i nie zdążą się rozstać, tak jak to jeszcze wczoraj planowali. Na wspólną zabawę z grą będą mieli bardzo dużo czasu. Super!
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone, ale trailer nie.
