
Reklama.
Jak podaje "Fakt" w poniedziałek auto z Przemysławem Czarnkiem miało jechać z prędkością 180 km/h pokonując trasę Lublin-Warszawa w 90 min. Tym samym kierowca złamał przepisy, przekraczając dozwoloną prędkość o kilkadziesiąt kilometrów.
Na szczęście już od czwartku uczniowie wracają do nauczania zdalnego, tym samym minimalizując ryzyko niepożądanego zwolnienia prędkości na drogach przez limuzynę ministra edukacji.
Dorośli muszą radzić sobie sami. Zalecamy więc zachować szczególną ostrożność na przejściach dla pieszych i patrzeć w obie strony, nawet jeżeli ulica jest jednokierunkowa.
Będziemy informować, mandat jakiej wysokości otrzymał kierowca prowadzący auto z Czarnkiem.
Bo dostanie, prawda?
To jest ASZdziennik, ale nic nie zostało zmyślone.