Strach 15-latki. Boi się, że seks na WdŻ będzie omawiany za pomocą relikwii św. Andrzeja Boboli
Paweł Mączewski
20 stycznia 2022, 13:08·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 20 stycznia 2022, 13:08
Czy relikwie męczennika i patrona Polski pomogą w edukacji seksualnej w polskich szkołach? Tego boi się Justyna, 15-latka z Krakowa. Ostatnie doniesienia z obozu rządowego pozwalają przypuszczać, że to całkowicie realny scenariusz.
Fot. Relikwie św. Andrzeja Boboli w Świętej Lipce/MOs810/123rf.com.
Reklama.
- Już teraz wiem, że rząd jest na tyle poje*any, że wszystko potrafi połączyć z religią - twierdzi Justyna, uczennica jednej z krakowskich szkół.
Analizując ostatnie poczynania rządu z relikwiami św. Boboli, za pomocą których próbowano rozwiązać kryzys humanitarny na granicy, zmniejszyć inflację, wzmocnić złotówkę oraz zwalczyć pandemię koronawirusa, Justyna doszła do słusznego wniosku.
Prędzej czy później relikwie będą obecne na wszystkich lekcjach wychowania do życia w rodzinie. Justyna aż boi się myśleć, co wymyśli MEN i katecheci.
15-latka nadal uważa bowiem, że zadaniem szkoły jest nauczanie w oparciu o rzetelną wiedzę i naukę, a nie o zabobony. Czy to już nihilizm, a może lewacki radykalizm?
O odpowiedź poprosiliśmy małopolską kurator oświaty Barbarę Nowak, ale odesłała nas do swojego najwyższego przełożonego.
Św. Andrzej Bobola nie zareagował jak dotąd na nasze pytania.
To jest ASZdziennik, wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.