Zdaniem Marii Kurowskiej, posłanki PiS, decyzję o dalszych szczepieniach lepiej zostawić św. Andrzejowi Boboli, patronowi Polski. Dlatego też na spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z antyszczepionkowcami posłanka przyniosła figurkę świętego. Daje do myślenia.
Dzięki wypowiedzi udzielonej w sejmowych kuluarach mogliśmy się też dowiedzieć, że Kurowskiej bardzo zależało na sprowadzeniu tej figurki już wcześniej ze względu na napiętą sytuację na granicy.
"Trzeba nie tylko polegać na własnym umyśle, ale trzeba się też odwoływać do pana Boga. Proszę zauważyć, od 2 grudnia, od czasu gdyśmy sprowadzili relikwię św. Andrzeja Boboli do kaplicy sejmowej, zaczęło się uspokajać na granicy" - zauważyła Kurowska, dając tym samym świadectwo, jakimi standardami kierują się politycy w partii rządzącej.
Fakt, że Polska już dawno temu przyjęła Jezusa Chrystusa jako swojego króla, z pewnością uspokoi wszelkich malkontentów marudzących na wysoką inflację, zator w sektorze ochrony zdrowia wywołany brakiem stanowczych decyzji rządu i na Czarnka, dewastującego polskie szkolnictwo.
Bądźcie spokojni. Bobola czuwa.
To jest ASZdziennik, niestety nic nie zostało zmyślone.