Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER
Reklama.
Wypowiedź ministra padła w środę w trakcie sejmowej debaty na temat reformy Lex Czarnek. Ma ona znacznie zwiększyć uprawnienia kuratorów mających za zadanie chronić uczniów przed "indoktrynacją" (chociaż opozycja widzi w tym bardziej polityczny nadzór).
Opozycja zwróciła uwagę, że bardziej od kuratorów w szkołach przydaliby się teraz psycholodzy, jako że ogromna ilość nastolatków mierzy się z problemem depresji.
Czarnek poinformował jednak, że na etaty dla psychologów i pedagogów przeznaczono ponad 700 milionów złotych, podkreślając, że przyczyny depresji są różne.
- Jedna z przyczyn jest właśnie taka, że robicie najpierw dzieciom wodę z mózgu, powodujecie rozchwianie emocjonalne tych biednych dzieci w szkole, a następnie mówicie, że depresji dostają - zdiagnozował Czarnek.
Przy okazji odniósł się też do słów polityków PSL. Podobno jeden z nich miał określić go mianem "jaskiniowca".
- Panie pośle, otóż to, że ja nieszczęśliwie, szczęśliwie z pana punktu widzenia, z mojego punktu szczęśliwie, mam jedną żonę, jestem w związku małżeńskim, mam ślub kościelny, mam dzieci tylko małżeńskie, to nie znaczy, że jestem jaskiniowcem - wytłumaczył Czarnek.
Nas to tłumaczenie jednak nie przekonuje.
To jest ASZdziennik, ale nic nie zostało zmyślone.