Scena z filmu "Upadek", reż. Oliver Hirschbiegel. 2004.
Reklama.
- Ciężkie terminy przyszły na Europejczyków. Niemcy wyłożyły karty na stół i chcą budowy IV Rzeszy. My na to nie pozwolimy - powiedział Jarosław Kaczyński na posiedzeniu klubu PiS. I dostał owację" - możemy przeczytać w niedawno zamieszczonym poście na Twitterze dziennikarza Wojtka Szackiego.

Szacki następnie potwierdził informację o użyciu słów na "IV Rzesza" na zamkniętym posiedzeniu PiS.

- To naprawdę frustrujące. Dołożyliśmy wszelkich starań, by nie ujawniać naszych prawdziwych zamiarów przed pierwszym kwartałem przyszłego roku, ale ktoś w Polsce najwyraźniej nie potrafi trzymać języka za zębami i teraz na nadzwyczajne spotkanie zarządu przyleci sam CEO z Argentyny - tłumaczy nam osoba z bliskiego otoczenia rady nadzorczej formującej się właśnie IV Rzeszy. 
Skąd jednak pomysł na przywoływanie IV Rzeszy?
- Celem jest swoisty rebranding marki. Nie wliczając kilku waszych polskich nacjonalistów, wszyscy chyba dobrze wiemy, z czym kojarzy się Rzesza 3.0. - przyznaje mężczyzna.
Powstaje jednak pytanie: skąd prezes Prawa i Sprawiedliwości oraz wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński wiedział o pomyśle powstania IV Rzeszy?
- Głupia sprawa. Ktoś przez nieuwagę załączył jego maila w korespondencji "Re: Dieser spitzbübische Zwerg" - słyszymy.
To jest ASZdziennik, ale tweet Wojtka Szackiego jest prawdziwy. Resztę zmyśliliśmy.