
Reklama.
"Gdyby Ryszard Terlecki powiedział do mnie, że jestem kretynką - zapadłabym się pod ziemię. Bo jest bystry, jak mało który facet w polityce. Możesz gadać, co chcesz" - napisała.
Stąd decyzja o powołaniu nowego stanowiska ds. inteligencji Polek, które obejmie wicemarszałek Sejmu.
Przypomnijmy, że Terlecki poproszony o komentarz w tej sprawie, odpowiedział, że "powiedział tej pani, że jest kretynką, określając w ten sposób jej poziom umysłowy".
- Uważam, że to określenie było niezwykle delikatne wobec zachowania, z jakim się spotkałem - dodał.
- Już jakiś czas temu prześwietliliśmy korę mózgową wicemarszałka i rzeczy, które tam znaleźliśmy wykraczają poza skalę ludzkiego postrzegania czasu i przestrzeni - tłumaczy nam wysoko postawiona osoba w rządzie PiS, która dodaje z nieskrywaną dumą: - Z naszych obliczeń wynika, że Terlecki jest jedną z najbardziej rozwiniętych i empatycznych stworzeń na tej planecie, zaraz obok Jarosława Kaczyńskiego i tego słodkiego świstaka, który potrafi przewidywać pogodę.
Dzięki specjalnym uprawnieniom Terlecki będzie mógł od teraz mówić każdej napotkanej kobiecie, co o niej myśli i czy jest według niego wystarczająco inteligenta, by móc brać udział w dyskusjach z mężczyznami. Nareszcie!
To jest ASZdziennik, ale zmyśliliśmy tylko nową posadę dla wicemarszałka. Terlecki i Paczuska nie zostali zmyśleni.