Przy okazji zbliżającego się Święta Niepodległości, gdy na ulicach polskich miast oprócz wywieszonych flag jak co roku będzie można zobaczyć byczków w charakterystycznych strojach z kotwicami Polski Walczącej, husarią, wilkami a nieraz i nacjonalistycznymi krzyżami - porozmawialiśmy z Lewacką Szmatą.
Przypomnijmy: Lewacka Szmata to oddolna inicjatywa tworzenia odzieży będącej niejako bezpośrednią odpowiedzią na szczególnie napompowany w ostatnich latach turbo-patriotyzm. W skrócie: to ciuchy (szmaty) dla lewaków oraz szereg innych dodatków, które znajdziecie na przykład TUTAJ.
Natomiast poniżej możecie przeczytać odpowiedzi na zadane przez nas pytania o genezę nazwy, hejt, ideały oraz o bycie zdrajcami narodu.
ASZdziennik: Co będziecie robić 11 listopada?
Lewacka Szmata: To nie jest łatwe pytanie. Z jednej strony: obchodzimy święto. W końcu same z okazji stulecia odzyskania niepodległości robiłyśmy wielką akcję 100x100, czyli przypomnienie stu lewicowych bohaterów i bohaterek, wielkich postaci lewicy.
Od niemal zupełnie zapomnianych jak Dora Kłuszyńska czy Amelia Piwko, po słynnych, którymi się lubimy chwalić jako naród, ale zupełnie nie znamy ich poglądów, albo, o zgrozo, dawno położyła na nich łapę prawica, zupełnie wypaczając ich życiorysy i spuściznę: Kościuszko, Mickiewicz, Konopnicka, Grot Rowecki czy Pużak są tego najlepszym przykładem.
Stworzyłyśmy z tej okazji 100 grafik na koszulki i wlepki, to była gigantyczna robota, z której jesteśmy dumne. Mamy, wbrew rojeniom prezydenta, wspaniałe lewicowe tradycje w Polsce, mamy skąd czerpać i co uczcić.
Z drugiej strony: jest trochę mało powodów do świętowania, kiedy faszyzm podnosi dziś łeb, w Sejmie jakieś obrzydliwe indywidua, przy aprobacie rządzących, wygłaszają nienawistne hasła, szaleje neoliberalizm w najgorszym wydaniu, z tą całą "darwinistyczną" filozofią o zwycięstwie silniejszego, a z pandemią nie radzimy sobie ani na poziomie państwa, ani jako odpowiedzialne społeczeństwo.
Na to nakłada się sytuacja na granicy, to, jak państwo polskie traktuje te rodziny. To wszystko sprawia, że trudno czuć dumę i organizować sobie jakieś szczególne obchody. Mamy taki piękny wzór na koszulki "Kocham ojczyznę jak Konopnicka Dulębiankę" i pewnie mogłybyśmy je założyć i pójść na spacer, ale w tym roku wybierzemy chyba „Polska jest trudna” i zostaniemy w domu.
Czy jesteście zdrajcami narodu?
No raczej! Opluwamy, szkalujemy, zdradzamy, niszczymy, do wyboru, do koloru! Całkiem serio mówiąc, wiszą nad nami trzy paragrafy, kisi się to gdzieś w prokuraturze, czekamy na rozwój wypadków - gdzieś ktoś zupełnie poważnie bada, czy nie szkalujemy i nie szargamy. Oczywiście w szalonych artykułach na nasz temat w takich pismach jak „Polonia Christiana”, czy klasykach hejterskich w prywatnych wiadomościach już dawno jest potwierdzone, że jesteśmy zdrajcami narodu, ale poczekamy na oficjalny werdykt.
Zresztą w pewnym sensie tak faktycznie jest - dla kogoś, kto myli III Rzeczpospolitą z III Rzeszą nasze grafiki to zło w czystej postaci. Mamy tam promocję socjalizmu, feminizmu, homoseksualizmu, egalitaryzmu, solidarności, świeckości, równości, no powiedzmy sobie otwarcie - prawakom w naszym sklepie pękają oczy po prostu!
W co wierzycie?
Stefan Okrzeja mówił "Wierzę, że socjalizm da ludziom szczęście”. Jakkolwiek byśmy nie definiowali socjalizmu, a przypuszczamy, że i wśród socjalistów będą rozbieżności, to dziś, kiedy wyraźnie widać, jak wyczerpuje się kapitalizm, pchając nas wszystkich w kolejne kryzysy, powiększając nierówności i dążąc ku samozagładzie w katastrofie klimatycznej, uważamy, że odpowiedzią będzie kompletna, systemowa zmiana, która pozwoli społeczeństwom na samostanowienie.
Przywróci demokrację, nie tę fasadową, ale faktyczną, da prawdziwe narzędzia do walki z globalnym ociepleniem, a nie te pozorowane przez korporacje. W to wierzymy, czy wierzymy, że się uda? Pewne jest jedno, albo się uda, albo nie przetrwamy jako ludzkość, ale za naszego życia pewnie nie zweryfikujemy tych przepowiedni.
Jaka jest geneza waszej nazwy?
Dawno temu wybieraliśmy się na grzyby, ja nie miałam kaloszy, więc z rana na lokalnym targowisku szukałam sobie na stoiskach stosownego obuwia. Uderzyła mnie wtedy ilość tzw. "odzieży patriotycznej". Jakieś koszmarne dresy z kotwicą Polski Walczącej na nogawkach, giga orły na tle wilka/flagi/płomienia, oczywiście żołnierze wyklęci w każdym możliwym anturażu, te wszystkie kuriozalne artefakty na gaciach, ta niesamowita mnogość wersji Boga, honoru i ojczyzny.
I pomyślałam, że przecież to ma przełożenie na to, co jest "normalne", oswojone, że to w powszechnej świadomości jest „patriotyczne”. Taka wersja polskości z husarzem na klacie. I że my, jako lewica, z różnych względów, sobie ten patriotyzm odpuściliśmy. Że to krindżowe, że patriotyzm to kasowanie biletów, że nie musimy się obnosić. A ja właśnie chciałam się obnosić!
Chciałam się obnosić na tęczowo, na czerwono, chciałam móc nosić na klacie swoje bohaterki, swojego ludowego orła bez korony, swoją tęczową Polskę, Szelę z kosą, Konopnicką z Dulębianką, swoją Różę Luksemburg, swój feminizm, socjalizm, chciałam zobaczyć innych ludzi w tych emblematach.
No i tak jechaliśmy sobie z moim partnerem na te grzyby i opowiadam mu o tym, a on: robimy! Zadzwoniliśmy do przyjaciół, zakomunikowaliśmy im, że robią to z nami. Chyba wiedzieli, że nie mają wyjścia, więc się od razu zgodzili. Sama nazwa po prostu oddaje to, co robimy: trochę punkowa, bez tego bogoojczyźnianego zadęcia, trochę w niej się śmiejemy z prawackich obelg, poza tym, no po prostu szyjemy ciuchy.
Ile osób tworzy "Szmatę"?
Dziś zostało nas dwoje, jako taki trzon produkcyjno-logistyczno-ideologiczny. Do tego dochodzą osoby, które potrafią w grafiki. Zazwyczaj to jedna stała osoba, z którą współpracujemy nad naszymi pomysłami i do tego kolaboracje z artystami przy okazji jakichś wydarzeń czy cykli. Miałyśmy fajne kolabo z Farfozle, Adamem Walasem przy okazji odsłonięcia muralu z Dąbrowszczakami, czy z Lewa Grafika.
Jaki cel przyświeca waszej działalności? Czy to zwykły trolling, czy coś innego?
Ej, pytanie o trolling trochę nas obraża. Mamy setki wzorów, 5 lat działalności za nami, nasze koszulki widać na demonstracjach, na konferencjach, na ulicach, w Sejmie, na okładkach pism, ludzie kupują sobie nasze fanty nie po to, żeby sobie potrollować, tylko żeby coś nimi zademonstrować!
Wyrażenie siebie, swoich poglądów, wartości, idei za pomocą ubrań nie jest żadnym rewolucyjnym konceptem w modzie. Szkoda po prostu oddać pole tym wszystkim "wyklętym", albo iść w super ekstra zabawne hasła typu "piwo to moje paliwo", hehe, śmieszne.
W kraju tak konserwatywnym jak nasz każdy przejaw lewackości w przestrzeni publicznej dodaje odwagi, cieplej się robi na serduszku, to buduje wspólnotę.
Ale też nie byłybyśmy sobą, gdybyśmy całkowicie odpuściły śmieszki, sporo wzorów ma taki wydźwięk. "Marksizm kulturowy" czy "Sojowe Latte" mają w sobie chyba wszystko, co może przerazić rasowego prawaka. Zebrane kalki myślowe, którymi prawica straszy dzieci zamiast bajki na dobranoc. Za to "Precz skomunom" to niemal mokry sen prawaka - jest wilk, husarz, orzeł, polska flaga na odwyrtkę, samo gęste.
Czy spotyka was hejt za to, co robicie?
No jasne, w końcu żyjemy w Polsce. Głównie na początku działalności, kiedy rzuciły się na nas prawackie portale, miałyśmy spory zalew tego gówna. Ale dziś jest tego zdecydowanie mniej. Zwłaszcza że mamy dosyć hejtoodporną politykę: hejterskie komentarze w mediach społecznościowych banujemy bez litości razem z ich autorami, a wiadomości, które dostajemy na priv, udostępniamy, nie wymazując danych.
W rezultacie zabawa się owszem odbywa, ale raczej kosztem autorów tych kocopołów. A w komciach też sobie nie porumakują, to im się nudzą te najazdy. Generalnie bardzo polecamy taki system. Natomiast jeśli chodzi o bezpośrednie reakcje na ulicy, to nigdy nie zdarzyło się nam nic nieprzyjemnego, jeśli już, to same miłe reakcje, albo pytania, skąd ta koszulka czy maseczka.
Ulubiony wzór Lewackiej Szmaty to?
To jest bardzo trudne pytanie! Z takich poważniejszych wzorów - "Twoja jest krew”, cytat z wiersza "Do prostego człowieka" Juliana Tuwima. "Baczyński Trzy Strzały"- chciałyśmy, żeby socjalista i poeta nie był tylko kolejną ofiarą powstania, to pełen koloru portret na tle żyjącego miasta.
Kościuszko dresiarz. Z Tadeuszem mamy kilka różnych grafik, ale ta chyba najbardziej oddaje jego egalitaryzm. Osobiście bardzo lubię "Szelę", chociaż trochę osób się na nas obraziło wtedy, podobnie jak po wzorze "Faszyzm nie przejdzie". Kochamy "Antifę" - to projekt Lewej Grafiki i tu dobre wieści, można się niebawem spodziewać kolejnych owoców naszej współpracy.
Mamy niemal kultowy wzór "Kocham ojczyznę jak Konopnicka Dulębiankę" cudny ACAB z kotkami no i ostatni śmieszkowy hit, czyli "Sojowe Latte" - absolutna słodycz. Zresztą, naprawdę świetnych wzorów mamy mnóstwo, ja się nie umiem zdecydować i każdy musi wybrać sobie sam!
To jest ASZdziennik, ale ten wywiad nie został zmyślony.