
REKLAMA
Projekt zakłada, że aborcja ma być traktowana jak zabójstwo. Kara miałaby wynosić od 5 do 25 lat, nie wykluczając także dożywocia.
Osobą stojącą za tym projektem jest Mariusz Dzierżawski, przewodniczący fundacji Pro Life, odpowiedzialny za pojawiające się na ulicach furgonetek ze zdjęciami martwych płodów, wcześniej związany m.in. z Ruchem Narodowym.
Wczoraj pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego doszło do ulicznych protestów, co było reakcją na śmierć 30-latki w ciąży w szpitalu powiatowym w Pszczynie, której nie udało się uratować po tym, jak stwierdzono śmierć płodu.
A Marek Suski posiłkując się antyludzką retoryką, stwierdził na antenie TVP, że nie zna sprawy, ale nie wiązałby śmierci kobiety z decyzją Trybunału o zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce, bo "czasem przy porodach kobiety umierają" i to jest biologia.
To jest ASZdziennik, ale niestety to jest prawda.