
REKLAMA
- Nie jesteśmy głusi na potrzeby naszych pracowników. No chyba, że chodzi o podwyżki, temat bezpłatnych nadgodzin i braku umowy o pracę - tłumaczy nam Witold, senior manager prężnie rozwijającego się zespołu z działu reklamy w warszawskiej firmie na Żoliborzu.
- Inspiracją do wprowadzenia takiego benefitu w naszej firmie była sytuacja, jaka najwyraźniej spotyka pracowników w branży filmowej - słyszymy od Witolda, który dodaje - Uznaliśmy, że takie traktowanie własnego zespołu jest niedopuszczalne. Na spotkaniu zarządu powiedzieliśmy sobie stanowczo: nie bądźmy potworami, dajmy tym ludziom przynajmniej 60 minut na płacz i pogodzenie się z miejscem, w jakim się znaleźli.
Jak się dowiadujemy dodatkowe 60 minut zostanie dodane do 8-godzinnego dnia pracy, a czas ten nie będzie doliczany do miesięcznego wynagrodzenia.
To jest ASZdziennik, wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.