Kaja Godek: nigdy nie obraziłam Barta Staszewskiego. Bart: pokazał film [WIDEO]
ASZdziennik
26 października 2021, 11:54·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 26 października 2021, 11:54
Co za zaskoczenie! Kaja Godek nie przemyślała swoich słów w kierunku Barta Staszewskiego i znowu nagadała głupot.
Reklama.
Głęboko wierzymy, że gdyby tylko miała trochę więcej czasu na zastanowienie, z jej ust nie padałoby tyle nienawistnych i obraźliwych słów w kierunku każdego, kto nie zgadza się z jej poglądami.
Może nawet uświadomiłaby sobie, że nie tylko jej słowa, ale i same poglądy są częścią problemu, z którym na co dzień zmagają się osoby, które atakuje.
Tym razem adresatem jej laurki został Bart Staszewski, aktywista LGBT, który dowiedział się od niej, że marsze równości promują pedofilię. Niestety, pani Godek nie była w stanie odpowiedzieć na pozornie proste pytania zadane przez rozmówcę. Zamiast tego, utrzymywała, że czyny członków społeczności LGBTQ+ są odrażające, a sam Bart Staszewski – obrzydliwy.
Szkoda, że kiedy aktywista podzielił się relacją z zaistniałej sytuacji w swoich mediach społecznościowych, pani Kaja zaprzeczyła jego wersji wydarzeń zarejestrowanej na nagraniu wideo.
Bart Staszewski, nie komplikując już i tak zawiłej sytuacji, w odpowiedzi przedstawił pani Kai proste ultimatum: przeprosiny albo sąd.
Musiało to ją nieco zaniepokoić, bo zaledwie dwie godziny później zreflektowała się i przyznała, że no dobra, wielkie mi rzeczy, przez 3 sekundy mówiłam, że się nim brzydzę, a teraz wielkie halo. Wiecie, kto nigdy nie atakował innych homofobicznymi komentarzami i nie sugerował, że popierają pedofilię, niech pierwszy rzuci kamieniem.
A i tak coś czujemy, że to nie koniec igraszek pani Godek z godnością osób, które jej nie odpowiadają.