Niespodziewane odkrycie w mieszkaniu na jednym z osiedli Wrocławia. 28-letni Jakub przy przeglądaniu domowej apteczki zauważył, że jest w posiadaniu nieprzeterminowanych leków, których spożycie nie wyrządzi mu krzywdy.
- Dobrze jest mieć pod ręką coś na grypę, anginę, zatrucia pokarmowe, skaleczenia, bóle głowy i alergie - mówi Jakub o ostatniej tabletce z blistra witaminy C z datą ważności do grudnia 2021.
Oprócz jednej żółtej tabletki Kuba znalazł w szufladzie cztery opakowania kropli do oczu z lat 2012 - 2014, pięć pełnych i nienaruszonych suplementów witaminowych, które obiecał sobie łykać codziennie zaraz po skończeniu studiów, tabletki przeciwbólowe kupione w aptece w Gdyni na Open'erze 2016, dwa fervexy twarde jak kamień i aspirynę w pudełku przed rebrandingiem kilkanaście lat temu. I syrop na kaszel, kiedy w liceum był na jesiennej wycieczce w Krakowie, nie zdawał sobie sprawy z istnienia smogu i wyrzucił pieniądze w błoto.
To odkrycie otworzyło Jakubowi oczy. Kto wie, co jeszcze kryje się w zakamarkach jego mieszkania? A może można na tym zarobić?
Rozejrzał się trochę po kuchni i twierdzi, że na pewno gdzieś tam jest jakiś kolekcjoner ogórków konserwowych przygotowanych w czasach mody na marmurkowe jeansy lub przypraw, które pamiętają debiut The Strokes.
To jest ASZdziennik, ale coś takiego mogło się wydarzyć także w twoim domu.