
REKLAMA
- Ja ciebie też - powiedział brawurowy 30-latek na "kocham cię" ze strony swojej wieloletniej partnerki. Przedtem nie mógł tego zrobić, ponieważ obawiał się, że rozochocona dziewczyna, słysząc takie słowa, przywiąże go do siebie na zawsze, wchłonie i zje.
Mężczyzna przez lata opracował szereg strategii, które chroniły go przed tą możliwością. To m.in. wypowiadane w odpowiedzi na wyznanie dziewczyny "dziękuję", "mmmm", "moja myszka", a także objęcie ramionami, które ma tę zaletę, że jednocześnie jest bardzo miłe i nic nie znaczy.
Po romantycznym zrywie, który wiele go kosztował, wyczerpany 30-latek udał się pograć, aby przetrawić własną odwagę, a także możliwe konsekwencje tego czynu. Jak wyznaje, w czasie rozmyślań o tym, na co się poważył, otuchy dodała mu szczególnie jedna myśl.
Teraz może siedzieć cicho przez kolejne 10 lat.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.