
Reklama.
Tymi informacjami Czarnek podzielił się podczas konferencji prasowej, gdy dziennikarka TVN24 spytała go, czy wie, co się stało z dziećmi z Michałowa i czy ich los jest mu bliski.
Wspomniane dzieci oraz migrantów "przywożonych na granicę z Białorusią" określił jako ofiary "handlu ludźmi" przygotowanym przez Łukaszenkę. Wspomniał, że wszystkim powinien być bliski los takich ludzi.
Następnie dodał też, że oprócz tej telewizji także wszyscy ci, którzy podchodzili bezkrytycznie do fali migracyjnej w 2015 roku, są współwinni śmierci ludzi, którzy utonęli w basenie Morza Śródziemnego.
Chociaż w pierwszej chwili słowa ministra brzmią jak typowy dla niego bełkot, głęboko wierzymy, że gdzieś w ministerstwie edukacji znajdują się na to twarde dowody i mamy nadzieję, że są tam też jakieś kwity na nas.
To jest ASZdziennik, ale minister Czarnek chyba naprawdę w to wierzy.