Załamanie rynku pracy. Morawieckiemu skończyli się znajomi do pracy w państwowych spółkach
Paweł Mączewski
28 września 2021, 13:55·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 28 września 2021, 13:55
- W związku z brakiem kolejnych znajomych Mateusza Morawieckiego, których mógłby obsadzić na intratnych stanowiskach, kancelaria premiera ogłosiła nabór na nowych, wiernych przyjaciół głowy rządu - zdradza osoba z otoczenia premiera.
Reklama.
Jak wynika ze szczegółowej analizy otoczenia Mateusza Morawieckiego opublikowanej w Gazecie Wyborczej (którą przeczytacie w całości tutaj), "drużyna" premiera pracująca na rządowych posadach liczy sobie nawet kilkaset osób.
- Chociaż pan premier pełniąc swoje obowiązki, stale poznaje nowe osoby, to w tym tempie zatrudniania znajomych na ciepłe posady w spółkach itp., niestety doszło do wyczerpania ludzkich zasobów - tłumaczy nam ekspert rynku pracy Maciej Boliwciąż i przestrzega, że to może prowadzić do realnego zagrożenia potrzeby zatrudnienia prawdziwych specjalistów, którzy rzeczywiście znają się na swojej pracy.
Jak ustaliła redakcja ASZdziennika strategia władzy nie bierze pod uwagę zatrudniania osób, które nie są w pełni oddani wizji Polski, jaką przedstawia głowa rządu, toteż potencjalni kandydaci na nowych znajomych Mateusza Morawieckiego, a późniejszych prezesów i dyrektorów, muszą posiadać bardzo określone umiejętności:
- Trzeba polajkować profile premiera na social mediach.
- Trzeba umieć liczyć od 0 do obecnej inflacji.
- Nie wolno lubić bajki Pinokio
- CV nie jest wymagane.
To jest ASZdziennik, ale Mateusz Morawiecki naprawdę lubi otaczać się "swoimi" ludźmi