Fot. Jakub Kaminski/East News
REKLAMA
Co działo się w Gdyni? Np. Platynowe Lwy otrzymała po raz pierwszy w historii kobieta, Agnieszka Holland. Maria Dębska dostała nagrodę za rolę Kaliny Jędrusik w filmie "Bo we mnie jest seks". Były ogromne zachwyty nad rolą Ireny Mecler w "Sonacie". A Aleksandrę Terpińską nagrodzono za reżyserię "Innych ludzi" wg powieści Doroty Masłowskiej.
Ale co z tego, skoro wszystkie aktorki były tak fatalnie ubrane?
- Oglądam zdjęcia z Gdańskich Lwów (gdyńskich, ale pisownia oryginalna - przyp. ASZ) i rozpaczam z powodu ubóstwa aktorek - napisała Środa. - Cześć z nich przyszła w piżamach, halkach, część w workach, a inne w jakiś kusych ubrankach z ciucholandów gorszej kategorii.
logo
- Dziewczyny nie stać na na dobrą, elegancką sukienkę - dodała. - Coś trzeba zrobić, by tak radosne święto kina nie wywoływało współczucia z powodu ubrań.
Prof. Środa nie sprecyzowała, dlaczego aktorki nie mogą ubierać się tak jak chcą, i dlaczego kupowanie ubrań w lumpeksach jest najwyraźniej jakąś zbrodnią. Wierzymy, że wyjaśni to w swoim najbliższym eseju na temat feminizmu.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.