
REKLAMA
- Żyję w tej symulacji już trochę ponad 30 lat i muszę przyznać, że bywa ciężko - mówi nam Marek z Warszawy, którego ciało w realnym świecie służy maszynom za baterie w okolicach Sosnowca.
Mężczyzna żali się na jakość życia. Czy słusznie?
- Już trzeci rok pracuję na umowę o dzieło, ale nie mogę też do końca narzekać, bo przynajmniej mam pracę. Szkoda tylko, że 3/4 wypłaty pożera mi "przestronna kawalerka 20m" w Rembertowie - podkreśla Marek i zauważa, że za oknem jego apartamentu z widokiem na pętlę autobusową też nie jest za ciekawie.
- Krajem rządzą populiści i praktycznie przekonują, że pędząca inflacja to część ludzkiej natury. Na domiar złego idzie jesień, więc znowu wszyscy będziemy oddychać spalinami - obawia się mężczyzna.
Dlatego właśnie ma nadzieję, że najnowsza wersja Matrixa upora się z tymi glitchami, które wkradły się do Polski.
- Może wreszcie pozbędziemy się rasizmu, homofobii, seksitowskich dzbanów, powtórek w telewizji, kabaretów, gdzie mężczyźni przebierają się za kobiety i takich, gdzie się nie przebierają - wylicza.
- No i jakby się dało, to chciałbym też latać. Jak pan Neo - przyznaje rozmarzony pan Marek.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały w Matrixie.