Fot. 123rf.com / Pixabay.com
REKLAMA
30-latek przeglądał akurat swoją liczącą ponad 250 gier kolekcję, gdy nagle zastygł w bezruchu, uchylił usta i wydał z siebie ciche "o rany".
- Wcześniej o tym nie myślałem, gdy nagle mnie tknęło - opowiada Michał. - Mój mózg w zdecydowanej większości wypełniony jest informacjami, ile dobrać kart w każdej turze i jakie surowce dają dane pola.
Analizując swoją wiedzę odkrył, że nadal pamięta, że w "Mandali", w którą zagrał parę razy dwa lata temu, zaczyna się z sześcioma kartami na ręce. Nie był za to w stanie sobie przypomnieć, jak nazywa się którakolwiek z jego sióstr ciotecznych.
Z jego badań szacunkowych wyszło, że wiedza niezbędna do codziennego funkcjonowania pochłania około 3% zasobów jego mózgu. 2% to informacje, które przyswoił w szkole i na studiach. 0,5% to wiadomości o pracy, którą wykonuje, a 4,5% to wszystkie zgromadzone przez lata ciekawostki, jak ta, że krowy nie mają górnych przednich zębów.
Cała reszta to zapamiętane setki stron instrukcji.
Z zamyślenia wyrwała go zbliżająca się godzina spotkania na partyjkę "Roota" z Maćkiem i no... tym drugim.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.