Miły gest dziennikarza. Wypisuje do kobiety na Twitterze, jak chce z nią uprawiać seks i za ile
ASZdziennik
07 września 2021, 13:06·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 07 września 2021, 13:06
Do czego można wykorzystywać Twittera? Jak się okazuje, do wielu przeróżnych rzeczy naraz. Tak przynajmniej sądzi dziennikarz prawicowego portalu, który swojego konta używa m.in. po to, by chwalić się stażem w związku z partnerką i tym, że ona nadal "z nim wytrzymuje".
Reklama.
Co faktycznie jest jakimś osiągnięciem, bo ten sam człowiek - według screenów właśnie zamieszczonych przez adresatkę wiadomości - na Twitterze ma też atakować obcą dziewczynę opisami tego, jak chce z nią uprawiać seks i jak ona ma się przy tym zachowywać.
I teraz uwaga, to są mocne treści osiemnaście plus, które tak jakby mówią same za siebie:
Najwyraźniej są na świecie mężczyźni, którzy myślą, skoro jakaś dziewczyna zajmuje się sexworkingiem (pracuje jako escort i camgirl), to można bez żenady na Twitterze wypisywać do niej, co ma za 500 złotych zrobić z ich siusiakami. (I tak, słowo "siusiak" naprawdę tam pada.)
Warto też opisać, jakiego s i u s i a k a ma się samemu, żeby cała Polska teraz już wiedziała.
Jak dowiaduje się ASZdziennik ze źródeł takich jak zdrowy rozsądek i logiczne myślenie, jeśli ktoś chce skorzystać z usług sexworkerki, najlepszym sposobem będzie napisanie do niej i zapytanie, co ma w ofercie. Najgorszym i najbardziej obleśnym będzie zaś wypisywanie do niej na Twitterze z długimi opisami tego, jak ma mu robić blowjoba, które części ciała chętnie jej wyliże oraz że może jednak specjalnie dla niego zgodziłaby się na anal.
Bo, jak wyjaśniła sama adresatka:
Sam zainteresowany stwierdził, że nie komentuje fejków i zapowiedział wobec Medroxy kroki prawne.
To jest ASZdziennik, ale nie zmyśliliśmy tych screenów.