Fot. 123rf.com
Reklama.
Agnieszka twierdzi, że boli ją brzuch, chyba ze stresu. Poświęci się jednak dla firmy i jeszcze te kilka godzin jakoś wytrzyma.
- Najpierw bezsenność, a teraz chyba jakaś infekcja - narzeka Agnieszka, prywatnie kibicka PTS-u Płońsk, Chemika Police i Zaksy. - No trudno, o 13:00 będę musiała się zbierać z biura, żeby na 14:30 być w domu i nikogo nie zarazić - dodała z troską o współpracowników.
Agnieszka obiecała szefowej, że jutro na pewno da radę pracować cały dzień i nadrobi zaległości. Gorzej może być w czwartek: Agnieszka twierdzi, że spodziewa się wtedy nawrotu choroby.
Bo finał to w sobotę, więc szefowej nic do tego.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.