Nastolatki z Ukrainy: zdają dobrze maturę. Młodzież Wszechpolska: ALE JAK TO
ASZdziennik
21 lipca 2021, 12:10·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 21 lipca 2021, 12:10
Dawno nie słyszeliście o Młodzieży Wszechpolskiej? No to spokojnie, organizacja działa. Właśnie znalazła sobie nowego wroga w postaci młodych ludzi z Ukrainy, którzy dobrze zdają maturę, a następnie przyjeżdżają na studia do Polski. Jak można?!
Reklama.
Zobaczcie, co myśli o tym Ziemowit Przebitkowski, prezes Młodzieży Wszechpolskiej:
"»Prawicowy« rząd PiSu premiuje cudzoziemców na uczelniach opłacanych przez polskiego podatnika, państwowe uniwersytety brały punkty ukraińskiej matury dokładnie tak samo pod uwagę jak polskiej. Szykuje nam się cudowny nabór specjalistów" - napisał z przekąsem pan Ziemek o wynikach rekrutacji na informatykę na UAM.
Z posta jasno wynika, że ukraińska matura jest łatwiejsza i gorsza, a ukraińscy specjaliści od IT nie rozumieją komputerów tak jak nasi Rodacy. Na bank na studiach i po ich ukończeniu nie będą również pracować i płacić podatków w Polsce, no bo chyba nie po to tu przyjechali.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że na pierwszych miejscach w screenie załączonym przez pana Ziemowita znajdują się same kobiety. To dodatkowy policzek dla młodych polskich maturzystów płci męskiej, którzy dotąd żyli memami z lat 90. i byli przekonani, że na informatykę dostaną się same chłopy oraz dwie brzydkie dziewczyny w okularach.
To nie wszystko. Na oficjalnej stronie MW zamieszczono następujące ciekawe zdjęcia z bannerowej akcji pod UAM. Fotografie wykonano w 2021 r., a mimo to przywodzą na myśl numerus clausus, getta ławkowe i w ogóle jakieś takie różne historyczne wspomnienia.
"Liczba przyjętych cudzoziemców w porównaniu do polskich studentów jest niezwykle duża, co ogranicza możliwości dostania się na studia naszych rodaków" - martwią się wszechpolacy.
"Maturzyści, którzy często marzyli, by kształcić się na Uniwersytecie, zostali pozbawieni miejsc poprzez cudzoziemców, zdających inne testy maturalne, wymagające innego poziomu wiedzy" - pisze z troską MW. - "Młodzi, ambitni ludzie zmuszani są do wyjazdu z miasta, by podjąć studia na wybranym przez siebie kierunku. Wielu z nich nie wróci już do Poznania."
Według naszej wiedzy młodzi, ambitni ludzie w celu spełnienia swych marzeń mogliby - na przykład! to tylko sugestia! - pilniej przykładać się do nauki w liceum. Być może może nie groziłaby im straszliwa alternatywa w postaci studiów w innym mieście we własnym kraju.
Wśród tak wielu ważnych twierdzeń o Polsce, Ukrainie, kształceniu i rodakach wciąż brakuje jednak odpowiedzi na jedno, najważniejsze pytanie.
Który ćwok z poznańskiej Młodzieży Wszechpolskiej nie dostał się na informatykę.