
REKLAMA
- Tak się po prostu nie robi - mówi 29-letnia Paulina, adresatka wiadomości, która może jest wolna wieczorem, jeśli Kamila ma dla niej wolny bilet do kina, a może nie, jeśli chce tylko jak ostatnio siedzieć przy Nowym Świecie, chlać aperol i rozmawiać o takim Marco z Tindera.
Co więcej, niewykluczone, że w kalendarzu Pauliny jeszcze pojawi się bardziej atrakcyjna opcja na wieczór niż spotkanie z niewychowaną Moniką. Wciąż czeka na informację na temat możliwego wspólnego spaceru od jednego Piotrka, który jeszcze sprawdza, czy da radę.
- Jak on będzie mógł, to ja nie będę mogła, chociaż na razie w teorii mogę, ale nie mogę tego napisać, no bo ciągle nie jestem pewna, czy chcę - mówi o ewentualnym spotkaniu z koleżanką Paulina - świadoma, że do wieczora pozostały aż dwie godziny i w tym czasie w jej nastroju oraz czynnikach zewnętrznych niejedno może się zmienić.
A JUŻ ZWŁASZCZA, JEŚLI NIE WIE, NA CO WŁAŚCIWIE JEST ZAPRASZANA.
Co więcej, 29-latka zyskała już pewność, że koleżanka celowo nie ułatwia jej zadania.
- Jak zapytałam "a co?", odpowiedziała "a nic, tak pytam :)" - relacjonuje Paulina subtelny taniec cieni, którą we dwie uprawiają na Messengerze od sześciu minut. - Jak nic chce, żebym to ja pierwsza wyłożyła karty na stół.
Wiadomo już, że Monika podobnym perfidnym zachowaniem raczej nie zjedna sobie przyjaciół.
Bo powinna raczej napisać: "Hej, od 20:00 przez 3 godziny będę czekać pod Planem, przyjdź, jeżeli masz ochotę, a jeżeli nie, to spoko".
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.