Reklama.
Wczoraj kurator Nowak gościła w programie "Rozmowy niedokończone" w Radiu Maryja. Tam właśnie prowadzący rozmowę ksiądz, Benedykt Cisoń, zapytał ją (odnosząc się chyba do rezolucji PE potępiającej ograniczanie obywatelkom dostępu do praw reprodukcyjnych):
- Dziś Parlament Europejski ustanawia prawo do zabijania. Czy możemy się spodziewać, że za niedługo będzie prawo do zabijania niewygodnego nauczyciela?
- Oczywiście, można i tak dalej mówić, bo jeżeli przekracza się jakąś granicę, to trzeba być pewnym tego, że kolejna granica już będzie łatwiejsza do pokonania - odpowiedziała Nowak.
Jak dalej ustalili w świetnej komitywie ojciec prowadzący i kuratorka, być może za chwilę będzie można zabijać osoby, które: są stare, chore, niedołężne, tracą pamięć, są niewygodne, nieestetyczne, pomarszczone, wolno się ruszają i psują marzenia dzieci.
- Jeżeli nauczyciel będzie niewygodny, za dużo wymaga, jest problemem dla ucznia... kto wie, czy nie skończy się tym, że wyciągnie pistolet czy nóż - roztoczyła iście amerykańską wizję kurator Nowak. Bystry słuchacz dostrzeże, że pomyliła morderstwo z eutanazją, a eutanazję z aborcją, ale komu kiedyś nie zdarzył się taki drobny lapsus, niech pierwszy rzuci kamieniem.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, los nauczycieli już dziś, w dobie zezwolenia na zabijanie, nie jest łatwy - nawet, gdy w ruch nie idą noże i pistolety.
W zeszłym roku z polskich szkół z dnia na dzień znikło ok. 800 pedagogów, znienacka usuniętych Mizoprostolem.
To jest ASZdziennik, ale żaden cytat nie został zmyślony. Audycja dostępna jest tutaj.