
REKLAMA
Instytucja funkcjonująca pod egidą uczelni z tradycjami nie wiedzieć czemu chce, by Polacy (w tym zapewne dzieci) przychodzili do ich szklarni tropikalnej oglądać roślinę o ewidentnie fallicznym kwiatostanie. Wstyd, botanicy!
Dziwidło różowe (łac. Amorphophallus bulbifer), bo o nim mowa, wygląda tak:
- Sama nazwa AMORFOFALLUS się kojarzy - zwracają celnie uwagę internauci z prawicy, którzy nie chcą, by ich dzieci miały kontakt z akurat takimi przedstawicielami flory.
- Na przykład takie białe róże albo czerwone maki to co innego. Ładne, swojskie, patriotyczne - chwali inne, lepsze kwiaty 35-letnia Joanna, która jest przekonana, że na co jak na co, ale na dziwidło różowe nie spadła ani kropla polskiej krwi pod Monte Cassino.
Jak pisze bez żenady Ogród Botaniczny w publicznym poście na swoim Facebooku: kwiatostan dziwidła "zbudowany jest z kolby (spadix) i pochwy kwiatostanowej", a spadix jest "duży i gruby". Jak dodaje, roślina ma także służące do rozmnażania bulwki przybyszowe (fuj).
Co więcej, na fotografiach na fanpage'u Ogrodu kolba i pochwa pokazywane są razem. Czyżby uniwersytecka instytucja liczyła na wzbudzenie zainteresowania poprzez tanie kontrowersje?
Na demoralizację dzieci pod pozorem nauki o roślinach zwrócili już uwagę urzędnicy ministerstwa edukacji, a także najpoważniejsze media.
- Czy to szaleństwo skończy się na amorfofallusie? Czy może, pod pozorem nauki, władze Warszawy nakażą dzieciom oglądać, jak p s z c z ó ł k i zapylają rośliny? - zadawał celne pytania retoryczne Michał Rachoń w swoim programie "Jedziemy" na antenie TVP Info.
Temat podjęły również Wiadomości TVP, zwracając uwagę, że to kolejny taki przypadek w ostatnich tygodniach - jako że UJ rozpropagował ostatnio wśród studentów ankietę, w której uwzględnił osoby transpłciowe. Jak wynika z materiału telewizji, być może nadszedł czas na rozpoczęcie dyskusji, czy autonomia uniwersytetów nie jest zbyt daleko posunięta.
Wciąż nie wiadomo też, co w czasie kontrowersyjnej akcji Ogrodu robił Rafał Trzaskowski.
I czy sam chciałby, by jego dzieci patrzyły na takie rzeczy.
To jest ASZdziennik. Część cytatów jest zmyślona, ale dziwidło różowe naprawdę kwitnie i można je oglądać w Ogrodzie Botanicznym UW.