
Reklama.
- Czasem wolę towarzystwo Bergmana i Godarda niż Andrzeja z pracy i Aśki z kursu stolarskiego. Dziś wieczorem spędzę czas z Viscontim – opowiada kinomanka.
Niestety, los często zmusza Magdę do przerywania seansu. Wszystko przez to, że właśnie te ważne momenty wybierają przyjaciele, by wypisywać do niej na Messengerze.
- Akurat zaczynam oglądać, kiedy nagle czat staje się dużo ciekawszy niż zawsze, a znajomi atakują mnie memami - żali się 26-latka, która ani trochę nie nudzi się przy ambitnych produkcjach i skąd w ogóle ten pomysł.
- Internet to część mojego życia, wiec staram się być zawsze na bieżąco. Nieważne, czy ktoś chce mi się zwierzyć, czy wysyła zdjęcia wesołych kotków. Tak wygląda teraz świat, musimy skupiać się na kilku rzeczach jednocześnie – mówi Magda.
Aby pogodzić wszystkie swoje aktywności, do niedawna używała jednocześnie 4 telefonów. Z jednego włączała film, na drugim pisała ze znajomymi na Messengerze, na trzecim lajkowała posty, a czwarty miała tak na wszelki wypadek - gdyby zadzwonił ten chłopak, któremu wczoraj zostawiła numer w barze po żywej dyskusji o upadku kina gatunkowego.
- Nie widziałam innej możliwości. Życie zmusiło mnie do szukania jakichś pomysłów - opowiada o swoim dramacie młoda znawczyni kina.
- Teraz mam w nowym smartfonie takie rozwiązanie Ready For - opisuje warszawianka. - Mogę oglądać filmy na monitorze podłączonym do telefonu, a jednocześnie na podzielonym ekranie używać Messengera, lajkować posty na Facebooku i obalać absurdalne tezy postawione w recenzjach na YouTubie. Co za ulga!
Jak opowiada, teraz znajomi podziwiają jej podzielność uwagi, a ona nie zdradza, jaki ma na to sposób.
- No i wreszcie w spokoju mogę usiąść i oglądać filmy. Czasem zastanawiam się, czy Godard, gdyby dożył takiej technologicznej rewolucji, nie tworzyłby filmów smartfonami - mówi Magda.
- Albo został tiktokerem.
To jest ASZdziennik dla motoroli moto g100. O platformie Ready For przeczytacie więcej na stronie motorola.com.