Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Reklama.
Selekcjoner polskiej reprezentacji postanowił, że zamiast typowego meczu otwarcia, Polacy od razu zagrają mecz o honor. Zdania ekspertów są podzielone. Jedni uważają, że to genialny ruch, inni, że to szaleństwo.
Sousa tłumaczy, że Polakom zawsze lepiej niż pojedynki o wyjście z grupy, pieniądze, prestiż i radość kibiców lepiej wychodziły te, w których stawką była jedynie obrona specyficznie rozumianego honoru. Zamiast zwycięstw zawsze woleli zwycięstwa moralne.
- Schemat mecz otwarcia - mecz ostatniej szansy - mecz o honor jest bardzo mocno zakorzeniony w psychice polskich zawodników - powiedział selekcjoner. - Przeszliśmy długą pracę, także z psychologami, aby go przełamać.
Krytycy tego pomysłu twierdzą, że Polakom może się wszystko kompletnie pomieszać. I, co najgorsze, mogą wtedy zagrać mecz ostatniej szansy.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.