Presja ma sens. Premier Mateusz Morawiecki wynegocjował kolejne porozumienie z Czechami w sprawie Turowa. Jak poinformowały media, Czesi zgodzili się na regularne przyjmowanie od Polaków 5 mln euro dziennie.
O twardym stanowisku Polski w negocjacjach doniosły krajowe media. Czechom zależało na wstrzymaniu pracy kopalni, ale Polska nie chciała się na to zgodzić. W efekcie rząd w Pradze ugiął się pod argumentami polskiego premiera.
Czeski minister środowiska Richard Brabec zapowiedział, że w najbliższych dniach złoży kapitulacyjny wniosek o zgodę z Polską. Na mocy upokarzającego dla Czech porozumienia Warszawa będzie wysyłać do Pragi 5 mln euro dziennie.
- To surowa, ale sprawiedliwa kara za złożenie skargi do TSUE - powiedział premier Mateusz Morawiecki. - W wyniku realizacji takiego planu możemy powiedzieć, że sprawa jest zamknięta i elektrownia oraz kopalnia Turów dalej będą pracowały bez przeszkód, a inne kraje dwa razy się zastanowią, zanim zaczną donosić na Polskę.
Nie wiadomo, co czeski rząd pocznie z pieniędzmi, ale to już problem Pragi. Jak poinformował tymczasem rząd, prace nad transformacją Turowa są już zaawansowane. Do końca 2025 roku będzie to pierwsza elektrownia na świecie opalana euro.