
Reklama.
I żeby było jeszcze lepiej, to występuje tam też Stachursky.
Jak dowiadujemy się z programu, na ulicach Warszawy zaobserwowano ludzi, którzy przeżywają nagły syndrom powrotu do lat 90. Mają włosy postawione na żel, prezentują zimny łokieć, a w samochodowym odtwarzaczu na kasety zapuszczają złote hity z najntisów.
Podobno wszystko przez Stachursky'ego, który na mobilnej scenie na ulicach Warszawy dał ludziom to, czego wszyscy potrzebowali, a mianowicie rozkręcił grubą wixę.
- Po ponad rocznym pobycie w domu i społecznym dystansie, chyba każdy z nas marzy o dobrej muzyce i gruuubej imprezce - powiedział Stachursky w programie PKS-press, w prostych słowach trafnie rozpoznając główne marzenie setek tysięcy Polaków.
Wciąż nie jest jasne, jakie dalsze konsekwencje będzie miał nagły powrót do lat '90 za sprawą wspaniałej współpracy Orłosia i Stachursky'ego. Jedno jest pewne - dzięki udziałowi tego ostatniego, dobrze wybranego wykonawcy hajp na polskie hity z najntisów może rozlać się nie tylko na całą Ziemię, ale i wszechświat.
Bo kosmiczne istoty z Galaktyki Światła pewnie już słuchają tej plejki.
To jest ASZdziennik, ale to prawda. Playlistę z hitami polskich lat 90. znajdziecie tutaj, a jak ktoś chce sobie wrzucić na FB czy Insta nową naklejkę ze Stachurskym, to też może.