
Reklama.
Chodzi o historię przyjaciółki Anny Strzałkowskiej. Daria Reluga została zamordowana w 1995 roku w Gdańsku. Sprawcy tej zbrodni nie zostali do tej pory wykryci. "Chodziłyśmy do jednej klasy, była przez całe liceum moją przyjaciółką. Historię jej morderstwa noszę w sobie 26 lat. To ciężki temat" - pisze Strzałkowska.
To właśnie w tej sprawie zwrócił się do Anny Strzałkowskiej dziennikarz TVP pracujący przy programie "Alarm!".
"Dzień dobry, Pani Profesor. Nazywam się (Strzałkowska nie podała imienia i nazwiska dziennikarza - przyp. ASZ) jestem dziennikarzem programu Alarm! TVP1. Chciałbym porozmawiać z Panią na temat Darii Relugi – o tym jak ją Pani wspomina. Myślę, że wspomnienia przyjaciół są bardzo wartościowe dla materiału, który przygotowuję. Czy możemy się spotkać dziś na 15 minut?".
Strzałkowska zgodziła się na wywiad. W pewnym momencie podczas rozmowy dziennikarz miał zasugerować, że to ona stoi za morderstwem swojej przyjaciółki.
- Że to pewnie dlatego, że moje zaloty zostały odrzucone i z zemsty doszło do morderstwa. Osłupiałam. Nigdy nie sądziłam, że ktoś może posunąć się do czegoś takiego - pisze Strzałkowska.
Na koniec poinformował Strzałkowską, że TVP podpisze ją w materiale jako "aktywistka LGBT", a nie np. "przyjaciółka Darii".
- Wtedy zrozumiałam, że dałam się sprowokować, że to materiał, który najprawdopodobniej będzie o mnie. Poprosiłam o autoryzację, wysłałam zapowiedź podjęcia kroków prawnych, ale nikt już po nagraniu nie odebrał telefonu, nie odpisał na moje smsy ani na wysłanego maila - pisze Strzałkowska.
Profesorka historię wywiadu z dziennikarzem TVP podsumowała tak:
- Pan redaktor, który przy przywitaniu robił heheszki, że w 1995 roku (rok morderstwa Darii) to on się dopiero rodził, najprawdopodobniej nie bierze pod uwagę krzywdy, jaką wyrządza rodzicom, a szczególnie Mamie Darii. Jestem wstrząśnięta i staram się nie wyrzucać sobie naiwności. Nie umiem zaakceptować tego, że można podeptać pamięć zmarłej, zamordowanej brutalnie, aby zrobić kolejnego newsa o LGBT. To więcej niż barbarzyństwo.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.