Fot. Facebook/Jerzy Kwaśniewski, pexels.com
Reklama.
Bo jeszcze im, kurwa, mało.
Jak pisze Natalia Waloch w "Wysokich Obcasach", Ordo Iuris właśnie zaczyna wieloetapową kampanię, która ma jak najskuteczniej utrudnić Polkom aborcję w domu albo za granicą. Czyli tak, jak robiłyśmy to do tej pory.
No to może podsumujmy, w jaki sposób Ordo Iuris planuje nam odebrać te resztki wolności. I uwaga, to nie jest ASZdziennik:
1. Uniemożliwienie aborcji farmakologicznej w domu.
Ordo Iuris nakablowało prokuraturze na Natalię Broniarczyk, jedną z liderek Aborcyjnego Dream Teamu, który m.in. przekazuje informacje o dostępności tabletek typu misoprostol. OI chce też zakazać wszelkiej sprzedaży tabletek aborcyjnych w internecie - według nich to "nielegalny obrót produktami farmaceutycznymi niewiadomego pochodzenia". Przesłała już swoje refleksje do inspektora farmaceutycznego.
2. Utrudnienie wyjazdów na zabieg za granicę.
Tu znów kłania się pozew dla Broniarczyk (jak pisze nieodróżniający dzieci od płodów prezes OI w newsletterze, aktywistka "z lekceważeniem dla polskiego prawodawstwa mówiła o tym, że jej organizacja »pomogła« w uśmierceniu około dwóch tysięcy dzieci poza granicami Polski"). Dodatkowo Ordo Iuris skumało się z anty-czojsami z Czech i Słowacji i wymyślili, że prawo tych krajów nie dopuszcza aborcji w przypadku pobytów krótkoterminowych. Wysłali już do Ziobry analizę, jakie przepisy należy zmienić, żeby Polki nie mogły usuwać ciąż za granicą.
3. Delegalizacja antykoncepcji awaryjnej.
Co z tego, że już dzisiaj jest na receptę zamiast normalnie na półce w aptece albo drogerii? Według Ordo Iuris, które naukę o tym, co to jest aborcja, co poronienie, a co antykoncepcja, ma w dupie - pigułki typu EllaOne to środki wczesnoporonne i trzeba ich (jak wszystkiego) zakazać.
4. Dojechanie aborcyjnej infolinii.
Wiemy już o pozwach, ale Ordo Iuris ma jeszcze jeden pomysł. Planuje wykorzystać przepisy o RODO, twierdząc, że aktywistki nie przestrzegają go, przechowując dane wrażliwe. Chce też sprawdzać, czy rozmowy dzwoniących kobiet z osobami na infolinii odbyły się z zachowaniem wszelkich procedur porady lekarskiej - bo oczywiście telefoniczne info, że istnieje misoprostol, jest totalnie poradą lekarską. Czy reklama syropu w TV też?
5. I w ogóle dojechanie lasek, które pomagają innym laskom.
Niech mają za swoje, wściekłe feministki.
Do tekstu w "Wysokich Obcasach" odniósł się już sam Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris.
Z - jesteśmy pewni - gębą roześmianą od ucha do ucha prosząc o wsparcie tych działań.
To jest ASZdziennik, ale niestety nic tu nie zmyśliliśmy.
logo