Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta / facebook.com/cezarykazmierczakzpp
Reklama.
Jednym z elementów egzaminu do liceum im. Jerzego Grotowskiego jest rozmowa na temat jednej z lektury z listy. Lista wygląda tak:
1. Margaret Atwood, „Opowieść podręcznej”
2. Angela Carter, „Krwawa komnata” (z tomu „Czarna Wenus”)
3. Jarosław Iwaszkiewicz, „Kochankowie z Marony”
4. Czesław Miłosz, „Orfeusz i Eurydyka”
5. Sławomir Mrożek, jednoaktówka „Na pełnym morzu”
6. Platon, „Uczta”
7. Olga Tokarczuk, „Najbrzydsza kobieta świata” (z tomu „Gra na wielu bębenkach”)
- Ani ja, ani Frau Kaźmierczak nie jesteśmy obeznani w literaturze porno więc lista nie wzbudziła żadnych naszych podejrzeń. Zapisalismy córkę na egzamin - napisał Kaźmierczak.
Ale potem, najwyraźniej za namową samego Ducha Świętego, żona pana przedsiębiorcy sięgnęła po "Krwawą Komnatę" i "wszystkie włosy stanęły jej dęba", bo opowiadanie było o seksie. I pojawiają się w nim nawet nieznane przez 13-latków słowa "kutas" i "orgazm".
Seks i prostytucja pojawia się też w "Opowieści Podręcznej", a "Kochankowie z Marony" Iwaszkiewicza to "pasjonującą opowieść o trójkącie miłosnym biseksualisty, homoseksualisty oraz heteroseksulanej kobiety. Lektura wprost i jak najbardziej odpowiednia dla 13 letniej dziewczynki."
- Jestem bardzo zainteresowany, który to skurwysyn chce w 21 SLO w Warszawie prowadzić tego typu rozmowy z dziećmi i jak to jest możliwe, że organa państwa polskiego to tolerują. Nie zostawię tak tej sprawy - ostrzegł wiceprezes Rady Dialogu Społecznego.
Śledztwo w sprawie pedofilii zapowiedział już Rzecznik Praw Dziecka.
To jest ASZdziennik. Pedofilia w 21 SLO została zmyślona, ale Cezary Kaźmierczak nie.