
Reklama.
Sośnierz miał sporego pecha, bo gdyby wstrzymał się trochę z zakupem regału w Ikei, mógłby go zbojkotować. A teraz, skoro już zapłacił, to przecież nie wyrzuci dobrego mebla, żeby jacyś łążący po śmietnikach lewacy go sobie nie przywłaszczyli.
Od kilku dni próbuje więc odnaleźć się w stercie desek, śrubek, gwoździ, drewnianych kołków i takich dziwnych metalowych cosiów. Niestety nie zaczął najlepiej, bo przez ostatnie 18 godzin udało mu się jedynie złożyć z trzech desek róg regału.
Co więcej, Dobromir ma teraz smutną minę, bo obtłukł ten róg o twardą podłogę. A gdyby zaczął montaż na dywanie, to miałby teraz na twarzy szeroki uśmiech.
Wiedziałby to, gdyby zachował instrukcję.